Idli, dosa i uttapam – delicje południowych Indii Zapraszamy na nie do Tulsi Ursynów

„A nie macie Dosy??? ” „A kiedy będzie?”  ” A będzie idli? Z sambarem? ” 

Ależ my się nasłuchaliśmy próśb o południowe indyjskie dania w Tulsi. Jakbyśmy nie wiedzieli, że warte są każdego kęsa i każdego grzechu. Choć grzechu tu nie ma bo to są bardzo lekkie, zdrowe i nietuczące potrawy.

I to wprowadzamy do naszego Tulsi Menu

słynne IDLI czyli ryżowe placuszki gotowane na parze, niezrównaną

DOSĘ czyli chrupiący, cieniutki naleśnik ze ryżowej i cieciorkowej mąki i

UTTAPĘ albo UTTAPAM czyli gruby naleśnik, placek  z tej samej mąki. Tradycyjnie te danie podaje się ze specjalnymi sosami : sambarem czyli Sambar  coś w rodzaju  zupy na bazie soczewicy i miąższu z owoców tamaryndowca i przypraw, kokosowym i pomidorowym chatnejem.

Na razie zapraszamy Państwa na te smakołyki do Tulsi Ursynów, przy Al.Ken 93 (tuż nad Metrem Stokłosy, galeria Metro, tuż przy centralnym wejściu do Galerii). Wkrótce też w Tulsi Mokotów.

Zapraszamy do kosztowania. Kto był w Indiach, Kerala, Goa i te klimaty to pewnie już dawno za tym smakiem tęskni. Inni, wierzymy, że będą tęsknić po spróbowaniu.

 

Gorąco zapraszamy.

Nowe Tulsi Tea w Tulsi ( wszystko od indyjskiej Bogini Natury )

Ostatnio jakoś nam się wszystko mnoży 🙂
🌿Albo nie wszystko, kłopoty nie, tylko same dobre rzeczy.
Dzisiaj na przykład rozmnożyły nam się nasze wspaniałe herbaty ze świętej bazyli Tulsi.
Tulsi to święta bazylia, holy basil  to już wiecie, prawda?  Tutaj napisaliśmy o niej trochę więcej gdyby coś, ktoś , kiedyś chciał się dowiedzieć …
Dlatego teraz w Tulsi mamy dużo potężniejszy wybór niż dotychczas.  Poszerzamy naszą „rodzinę” herbacianej Tulsi o różne smaki choć sama tulsi jest już wystarczającym powodem by się przestawić na jej regularne picie.  
Jak smakuje?

W Indiach Tulsi można spotkać we wszystkich przydomowych  ogródkach, każdej świątyni,  w parkach i ogrodach publicznych. Wszędzie.  I choć tam ją mona spotkać wszędzie to nie ma swojego odpowiednika w Polsce i tak samo smakowo też nie ma swojego odpowiednika.

Nie jest ostra, nie gorzka choć lekką goryczkę czuje się w tle, nie jest ani słodka ani owocowa tym bardziej, ma wyrazisty smak a jednak jest bardzo łagodna. Smakuje doskonale bez dosładzania cukrem czy miodem.  Smak ma neutralny mimo,  że w środku dużo się smakowo dzieje. Do tej pory jeszcze nikt nam nie powiedział, że herbata z  Tulsi jej nie smakuje. Z innymi ziołowymi herbatami jest różnie, np mięta, rumianek czy hibiskus – są miłośnicy i są tacy co nie znoszą a z tulsi … tulsi każdemu smakuje.

Według ayurvedy, medycyny indyjskiej, najstarszej na świecie, matki wszystkich nauk medycznych tulsi oczyszcza drogi oddechowe z nadmiaru śluzu, jest pomocna w przeziębieniach. Oczyszcza powietrze i atmosferę. To dlatego jest obecna prawie wszędzie.  W jej obecności po prostu lepiej się oddycha, czuje i żyje.  Zioło to zwiększa pranę i siły witalne.Badania kliniczne na ludziach wykazały, że tulsi może zwiększać pojemność płuc i likwidować trudności z oddychaniem.

Wiele osób potwierdza zauważalne  zmniejszenie dolegliwości astmatycznych podczas regularnego picia herbatki – pierwsze efekty widać  już po tygodniu. Obniża także poziom cukru i cholesterolu we krwi oraz pomaga w trawieniu nie dopuszczając do fermentacji jelitowej. :-)

W badaniach sprzed 13 lat stwierdzono także dobre efekty przy podawaniu tulsi osobom z niewydolnością serca a także obciążonym dużym stresem. Dotyczy to przyjmowania zioła w odpowiednich dawkach. Picie samego naparu może nie dać tak spektakularnych efektów, ale z pewnością wspomoże organizm.

Dobra jest zarówno latem jak i zimą – uniwersalna herbata o neutralnym lecz ziołowym smaku – to chyba najlepsze określenie. Idealna alternatywa dla czarnej, czerwonej lub zielonej herbaty oraz kawy. I jest indyjska.

Co do walorów zdrowotnych to są zdecydowanie korzystne dla wszystkich, którzy chcą wzbogacić swą codzienną dietę w antyoksydanty, wzmocnić system odpornościowy, pobudzić przemianę materii oraz zapewnić sobie pomoc w redukcji skutków ubocznych stresu.

Tulsi  uznawana za królową ziół – przywraca jasność umysłu oraz oczyszcza duszę.  Działa antystresowo oraz doskonale wspiera układ odpornościowy i walkę z infekcjami. Ma działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Jest bardzo bogata w przeciwutleniacze pomagające  eliminować szkodliwe wolne rodniki organizmu. Bazylia indyjska pobudza przemianę materii i pomaga pozbyć się nadmiaru toksyn z organizmu.  A regularne picie tulsi poprawia wygląd skóry i włosów. 
Cud roślina. Brawo ONA 😉 
Dlatego postanowiliśmy, ze w Tulsi będzie więcej tulsi herbat.
Wszystkie smaki jakie uda nam się zdobyć i zgromadzić będzie u nas można spróbować.
 Już nie tylko 🌿 tulsi original, 🌿 tulsi green tea i 🌿tulsi ginger czyli tulsi z imbirem będzie u nas dostępna. Zapraszamy na: 
 
🍵 jaśminowa tulsi

Boska mieszanka ukochanej przez wszystkich Hindusów Tulsi (Bazylii azjatyckiej) z uspokajającym rumiankiem i aromatycznym kwiatem Jaśminu. Idealnie nadaje się by znaleźć chwilę dla siebie i odnaleźć wewnętrzy spokój rozkoszując się aromatem herbaty.

  • Uwalnia od stresu
  • Uspokaja
  • Nie zawiera kofeiny/teiny
  • Wolne od GMO
  • 100% Organiczna
🍵 pomagranate tulsi

Uzdrawiające działanie Tulsi (Bazylii azjatyckiej) aromatyzowane owocem granatu i czarnym bzem połączone z odżywczą zieloną herbatą. Dodaj sobie energii, popraw samopoczucie i oczaruj swoje kubki smakowe idealną filiżanką herbaty.

  • Uwalnia od stresu
  • Pobudza
  • Zadawala zmysły
  • Zawiera kofeinę/teinę
  • Wolne od GMO
  • 100% Organiczna
🍵 lemon ginger czyli cytryna z imbirem 
Organic Indie Tulsi Tea Lemon Ginger posiada trzy święte odmian Tulsi – Krishna, vana i Rama. Delikatnie oczyszcza cały system z dodatkiem imbiru i cytryny, od dawna używane do obsługi układu limfatycznego, wątroby i układu pokarmowego. Ta mieszanka ma ciepły, zachęcający smak, który jest naturalnie bez kofeiny i pełen przeciwutleniaczy.
  • Wspomaga układ odpornościowy
  •   Związki adaptogenne wsparcia organizmu w okresach stresu
  •   Wysoka zawartość przeciwutleniaczy
  •  wspomaga wytrzymałość
  •  wspomaga trawienie 
  •  Wspomaga równowagę metabolizmu
  •  Zachęca zrównoważoną energię i pozytywny nastrój
  •  Wykonana z zasadami zrównoważonego rozwoju Zioła
  •  Wolna od kofeiny
  •  Bezglutenowy
  •     Bez-GMO
  •     Vegan

🍵 honey chamomile czyli z rumiankiem

Zapomnij się w delikatnym aromacie rumianku, który sprawi, że wrócą wspomnienia minionego lata. W połączeniu z liśćmi Tulsi (Bazyli azjatyckiej) tworzy idealną mieszankę przy, której można odetchnąć po ciężkim dniu pracy.

  • Uwalnia od stresu
  • Regeneruje siły
  • Nie zawiera kofeiny/teiny
  • Wolne od GMO
  • 100% Organiczna
🍵 sweet rose czyli tulsi różana

Połączenie  Tulsi (Bazyli Azjatyckiej) z delikatnymi płatkami róży i subtelnymi przyprawami sprawi, że na twojej twarzy pojawi się uśmiech zadowolenia. Herbata ta posiada naturalnie słodki posmak wystarczy dodać gorącej wody by cieszyć się jej smakiem i aromatem.

  • Uwalnia od stresu
  • Nie zawiera kofeiny/teiny
  • Wolne od GMO
  • 100% Organiczna
🍵 moringa tulsi ( cudowne drzewo długowieczności)
Moringa jest to tak zwane „drzewo cud” i jedna z najzdrowszych roślin naszej planety. Dodatkowo herbata zawiera trawę cytrynową. Wyjątkowe połączneie składników dodaje energii oraz poprawia samopoczucie. Odmładza organizm, działa antybakteryjnie zmniejsza nadciśnienie.
  • Uwalnia od stresu
  • Regeneruje siły
  • Nie zawiera kofeiny/teiny
  • Wolne od GMO
  • 100% Organiczna
🍵 breakfast tulsi tea

Mieszanka najlepszych organicznych czarnych herbat indyjskich w połączeniu z aromatycznym Tulsi (bazylia)tworzy łagodną  i orzeźwiającą herbatę na śniadanie, która jest  przesiąknięta tradycją kulturową Indii. To mieszanka  bogata w energię bez kofeiny.

• zmniejsza stres
• wspomaga układ odpornościowy
• bogata w przeciwutleniacze
• Podnosi wytrzymałość
• Mocny Adaptogen
• Wspomaga Trawienie
• Przeciw starzeniu
• Wyrównuje Metabolizm
• Wyrównuje poziom energetyczny
• Poprawia Nastrój

🍵 gotu kola tulsi z wąkrota azjatycka ( na pamięć jak u słonia)
Dwa z najbardziej znanych ziół indyjskich, Tulsi i Gotu Kola, zostały połączone w jedną herbatę ze względu na właściwości zdrowotne i oczyszczające. Ta mieszanka odżywia i równoważy system nerwowy, oferuje jasność i spokój dla głowy i poprawia ogólne samopoczucie fizyczne i emocjonalne.
Gotu Kola ekstrakt z ziela i został wykorzystywany przez wieki, aby zwalczyć zmęczenie psychiczne i jako środek wzmacniający dla ogólnego rozwoju mózgu i wsparcie układu nerwowego. Bogaty w witaminy A, B, E, K i magnez, naukowcy odkryli, że zawiera również trochę glikozydy, która wykazuje właściwości lecznicze.
  • Wspomaga układ odpornościowy
  •   Związki adaptogenne wsparcia organizmu w okresach stresu
  •   Wysoka zawartość przeciwutleniaczy
  •  wspomaga wytrzymałość
  •  wspomaga trawienie 
  •  Wspomaga równowagę metabolizmu
  •  Zachęca zrównoważoną energię i pozytywny nastrój
  •  Wykonana z zasadami zrównoważonego rozwoju Zioła
  •  Wolna od kofeiny
  •  Bezglutenowy
  •     Bez-GMO
  •     Vegan


🍵 licorice spice tulsi z lukrecją 🙂

Legenda to prawda, Lukrecja dodaje „ nieporównywalnie” potężny zastrzyk smaku i dobrego zdrowia do herbaty  Tulsi. Kojąca słodka i lekko pikantna mieszanka z dodatkiem cytryny. Ciesz się transformacją budującą  nowe doświadczenia dla ciała i umysłu.

• zmniejsza stres
• wspomaga układ odpornościowy
• bogata w przeciwutleniacze
• Podnosi wytrzymałość
• Mocny Adaptogen
• Wspomaga Trawienie
• Przeciw starzeniu
• Wyrównuje Metabolizm
• Wyrównuje poziom energetyczny
• Poprawia Nastrój

 
i pracujemy nad tym by było jeszcze więcej i więcej i więcej.
 
Może przyjdziecie i spróbujecie? Dzisiaj jest bardzo dobry dzien na taką próbę 🙂

Paneer Mutter – jak zrobić i dlaczego zrobić?

Paneer Mutter  brzmi bardzo egzotycznie, ale zaraz rozszyfrujemy nazwę i wszystko będzie jasne.
Tak wiec mutter to zielony groszek, a paneer to indyjski ser, ktory teksturą przypomina trochę tofu ale … to zupełnie coś innego, mięciutki, sprężysty, jedwabisty w smaku i z krowiego mleka.

Paneer Mutter   मटर पनीर to potrawa bardzo popularna na północy Indii, najbardziej znane w Punjabie. To prawdziwie domowa, „mamusina” potrwa. Przygotowują ją w restauracjach w Indiach i u nas w Polsce ale to potrawa, która przygotowywana jest w każdym indyjskim domu z miłością dla domowników.

Serek paneer można z łatwością zrobić w domu (przepis niedługo będzie tutaj na stronie) ale można tez kupić gotowy . Znamy miejsce w Warszawie gdzie jest w ciągłej sprzedaży – Little India, na Domaniewskiej 22.

Sam sos curry (skąd pochodzi nazwa curry i dlaczego curry to w innym poście) w potrawie paneer mutter jest bardzo aromatyczny, ale przy tym delikatny i kremowy w smaku. Swietnie smakuje z ryzem, ale rownie dobrze mozecie je podac z chlebkiem naan czy chapati. Dużo osób nie lubi zielonego groszku ale warto dać tej potrawie szansę. Na pewno się obroni. Dla pozostałych paneer mutter to poezja w wydaniu indyjskim.  Do dzieła.

Mutter paneer

Skladniki:

(duża porcja, może być nawet na duży obiad dla 8 osób)
– 500 g sera paneer, pokrojonego w kostkę
– 200 g zielonego groszku (uzylam swiezego, ale mrozony tez sie nada)
– 2 duze cebule
– 3 srednie pomidory
– 1 lyzka drobno startego korzenia imbiru
– 2-3 zabki czosnku, przecisniete przez praske
– 2 lyzeczki mielonej kolendry
– 1 lyzeczka kuminu
– 2 lyzeczki garam masali
– 1/2 lyzeczki kurkumy
– 2 zielone papryczki chilli, drobno posiekane
– olej, do smazenia
– 1,5 szklanki wody
– sol, do smaku
– 3 lyzki kremowki
– posiekana swieza kolendra, do dekoracji

 

 

Cebulkę zmiksować tak by powstało puree, gładkie i jednolite. Odstawiamy je.

Pomidory miksujemy także i także odstawiamy.

Rozgrzewamy 2-3 oleju na patelni i wrzucamy pokrojony w kosteczkę ser paneer. Podsmażamy na złoty kolor.  Podsmażony paneer przekładamy na papierowy ręczniki tym samym zdejmujemy nadmiar oleju z kostek paneeru. Po co nam on?!

Na patelnię, jeśli po paneerze została odrobina oleju to wystarczy a jeśli nie to dodajemy kilka kropel, wykładamy puree z cebulki, podsmażamy na złoty, lekko brązowy kolor. 1-2 minuty.

Dodajemy do cebuli: pomidory, starty imbir, czosnek i … smażymy jeszcze ze 2 minutki.

A teraz są dwie opcje: wersja polska i wersja indyjska.

Indusi na pewno tak: na osobnej patelni na odrobinie rozgrzanego oleju podsmażyli by ziarenka kolendry, kminku, wrzuciliby kurkumę i garam masalę oraz zielone chilli. Wszystko by pięknie skwierczało i nabierało ekstra pięknego aromatu. Moc tych przypraw i aromat w potrawie byłby kilka razy większy niż w wersji polskiej. Do tej podsmażonej aromatycznej mieszanki Indusi by wrzucili teraz zrobione wcześniej puree cebulowo-pomidorowe.

Polska, nieindyjska wersja byłaby taka że te wszystkie przyprawy kolendrę, kminek, kurkumę i przyprawę garam masala wrzucilibyśmy bezpośrednio do puree z cebulki i pomidorów. Ale to nie będzie już taka moc.

Wybór należy do Was.

Sos z cebulki, pomidorów i przypraw smażyć jeszcze przez kilka minut aż do sporej gęstości a olej zacznie się wydzielać.

Dodajemy zielony groszek i podsmażamy jeszcze kolejne 2-3 minuty.

Dodajemy paneer, wodę i sól do smaku i całość gotujemy na małym ogniu aż sos będzie całkiem gęsty. Będzie skapywać z łyżki  z dużym oporem.

Po zdjęciu z ognia dodajemy śmietaną ale ilość nie musi być duża.  Mieszamy i już.

Indusi na pewno wrzuciliby jeszcze na wierzch świeżą kolendrę bo kolendra w Indiach rządzi.

 

Paneer mutter fantastycznie pasuje z ryżem, białym albo z kurkumą i każdym innym.
Najlepiej smakuje z indyjskie chlebkiem typu naan (ale kto ma w domu piec tandoor i może zrobić takie prawdziwe naany) albo chapati albo roti a te już można zrobić w dość prosty sposób w domowych warunkach (przepis na roti i chapati wkrótce tutaj się znajdzie )

 

Wielkie smacznego 🙂

Pahadi Chicken – Jak to zrobić?

Dzisiaj w naszej  Tulsikowej kuchni zapachniało wyjątkowo mocno miętą, kolendrą i limonką. Przygotowywaliśmy bowiem w sumie dość proste danie ale niezwykle efektowne, zdrowe i smaczne.  Jedliśmy je w Delhi i myślimy, że może Wam bardzo smakować. Tak jak nam oczywiście  🙂

Pahadi Chicken Kabab albo inaczej Green Chicken Kabob albo jeszcze inaczej Pahadi Murg Tikka Kebab.

A jeślibyście chcieli przygotować Pahadi Chicken w domowych pieleszach to tutaj „instrukcja”

Przygotowanie ok  : 30 Min
Gotowanie ok  : 30 Min

Co potrzebujecie:

  1. 200 gm piersi z kurczaka
  2. 50 gm  świeżej kolendry
  3. 50 gm świeżych liście mięty
  4. 1 filiżankę jogurtu
  5. 10 zielonych chilli (ostrość już dobierzcie sami)
  6. 2 ząbki czosnku
  7. 1 łyzeczkę oleju
  8. sól do smaku
  9. 1  łyżeczka soku z cytryny
A teraz jak :
  •  Oczyścicie i potnijcie na 2-3 cm kostki  kurczaka.
  • W młynku najlepiej do rozdrabniania ziół i warzyw  zmiksujcie jogurt, zielone chilli, kolendrę i miętę oraz olej. Powinna powstać zielona gładka  pasta.
  • A teraz  pastą, sokiem z cytryny i solą  obtoczcie kawałki kurczaka. Zamarynujcie po prostu. Zostawcie na 2-3 godziny dla lepszego efektu.
  • Rozgrzejcie piekarnik do 200 C. My pieczemy je w piecu Tandoori a tam jest dużo bardziej gorąco 😉 Ale kto trzyma piec tandoor w domu w Polsce ? 😉
  • Nabijcie na szpikulce do grillowania kurczaka.  Takie szaszłyki.
  • Włóżcie kurczaka do piekarnika na grill i grilujcie przez 25 minut a potem jeszcze ze 2 minutki by uzyskać lekko przypieczony efekt.

I gotowe. Podawajcie gorące i najlepiej z zimnym jogurtowym dipem.

Smacznego 🙂

Tulsi Special Street Food Weekend 10-11. 12.2016 – Edycja IV

I mamy kolejny weekend i kolejną  propozycję  z serii street food – owych indyjskich przekąsek.

Uwaga ! .. W najbliższą sobotę i niedzielę zaprosimy Was w podróż do Mumbaju i do Delhi bo akurat te, zarówno pierwszą jak i drugą propozycję znajdziecie z łatwością w obu tych miejscach.
I tak zaprosimy Państwa na :

 

 

MUMBAI SANDWICH (20 zł)_DSC9153

 

czyli kultową wręcz wegetariańską kanapkę oblaną sosami, obsypaną serem a w wersji oryginalnej jeszcze ziemniaczanymi chipsami a w środku wypełnioną różnorodnymi warzywami w plasterkach

 

 

 

 

 

 

oraz na

 

 

 

 

RAJ KACHORI (20 zł)_DSC8311

 

czyli wielkie, królewskie puri wypełnione masą warzywną z ciecierzycą oraz jak to w Indiach musowo musi być z sosami o całej gamie smaków.

 

 

Wszystko to indyjska uliczna poezja

 

 

 

 

 

 

 

Indian Special – Street Food by Tulsi (Weekend 19-20.11.2016)

Dzisiaj rozpoczynamy nasze weekendowe podróże po indyjskich street foodowych przegryzkach. vADA pAV  - MUMBAI BHEL  sunday special

 

Postanowiliśmy bowiem, że co  tydzień, w ten i w każdy następny weekend będziemy przygotowywać 2-3 z najbardziej popularnych indyjskich przegryzek serwowanych na ulicach miast Indii.

 

Kto był w Indiach ten będzie miał okazję porównać z oryginałem, przypomnieć sobie smak lub zrobić sobie przyjemność zjedzenia czegoś tak jak w Indiach.
Dziś i jutro (sobota i niedziela, 19-20.11.2016) będzie można spróbować dwóch pierwszych przekąsek ulicznych : _DSC7253

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Vada Pav czyli indyjskiego wegetariańskiego burgera, takiego jak w Indiach oraz …

 

 

 

 

 

_DSC7506

 

 

 

 

 

Mumbai Bhel czyli  lekka, odrobinę pikantna, pełna różnych smaków pochodzących z soczystych chatney’ów i owoców.

 

 

 

 

 

 

 

 

W naturze Indusów jest ciągle coś przegryzać. Duża część życia kręci się wokół jedzenia. Jedzą normalne posiłki choć czasami są to tylko dwa w ciągu dnia ale pomiędzy nimi dużo jest przekąsek, mały szklaneczek masala chai-u czy wody. Indusi  lubią jeść ale też lubią rozmawiać o jedzeniu, o potrawach. W Indiach można się dorobić naprawdę dużego majątku prowadząc mały kramik na kółkach z typowym ulicznym jedzeniem.  Warunek jest taki, że musi być dobre. Gdzie jest dobre kolejki zawsze będą się ustawiać. Wianuszek chętnych na pewno zawsze będzie otaczał takie miejsce.

Klimat i pogoda w Indiach sprzyja wyruszaniu co wieczór na rodzinną jazdę do ulubionego „przekąskowego” miejsca.  Mają piękną tradycję spotykania się właśnie na małe co nie co z całą rzeszą przyjaciół czy szeroko pojętą rodziną.  Dobre jedzenie w ulubionej knajpeczce, przydrożnej dhabie, ulubionej foodtrucku jest jednak podstawą.


Większości Indusów na widok tych potraw, na sam dźwięk tych nazw  poleci  ślina ale naszym polskim Gościom również sugerujemy spróbowanie. Bo to okazj, że  bez podróży do Indii można spróbować tego co na indyjskiej ulicy jest prawdziwym rarytasem.

 

Zapraszamy w ten weekend  na Mumbai Bhel i Vada Pav ~

Papdi (Papri ) Chaat – fantastyczny street food

Papri chaat, paapri chaat albo  papdi chaat jest bardzo popularnym indyjskim street  i fast foodem w północnych Indiach. Ale też w Bangladeszu i Pakistanie. W końcu to kiedyś było jedno państwo z podobnymi kulinarnymi tradycjami, smakami i gustami. A i wersji tego dania jest multum.

Nie mniej jedna rzecz w nich zawsze jest niezmienna i tym się właśnie wyróżnia  papdi chaat, to w nim jest właśnie takie pociągające i niezwykłe. Bowiem w jednym kęsie  papdi znajdziecie wiele smaków i faktur, od słodkiego jogurtu, przez bardzo kruche papdi czy rozpływające się w ustach ziemniaczki. A wszystko to okraszone całym bogactwem indyjskich przypraw. Jeden kęs jest prawdziwą podróżą po odczuciach smakowych.

Oto Tulsi Papdi Chaat 🙂

Paneer – indyjski mleczny dar Świętej Krowy

„A jak to jest z tym paneerem? Co to jest paneer? To wy robicie ten paneer sami?”
Ileż to już razy odpowiadaliśmy na te pytania. Jasne, że robimy sami na miejscu. Żeby był taki jak w Indiach, indyjski, świeży i smaczny tak samo jak w Indiach u mamy. IMG_3969
Paneer to generalnie serek robiony z gorącego mleka z odrobiną limonki i odciskany w muślinowej gazie. Delikatny, niesolony, biały twaróg.
Paneer to wynalazek całkowicie indyjski i co bardzo istotne nie zawiera podpuszczki.
A ponieważ nie zawiera podpuszczki mogą go spokojnie jeść wegetarianie. Hindusi praktycznie w ogóle nie jadają twardych serów. Gdzieś tam w supermarketach można już znaleźć „przyniesione z zachodu” sery żółte lub topione ale tradycyjnie tylko paneer jest tym, który Indusi akceptują. Bo ;.. nie ma w nim podpuszczki, której dodawanie do ściętego mleka uważa się na Półwyspie Indyjskim za barabarzyństwo.
 
(Podpuszczka, którą można znaleźć w składzie wielu serów, to enzym wykorzystywany do ścinania mleka. W większości przypadków jest on ekstrahowany z żołądków młodych ssaków. Dlatego osoby będące na diecie wegetariańskiej lub niemogące spożywać pewnych produktów odzwierzęcych z powodów etycznych lub religijnych, czytają uważnie etykiety i nie ruszają takich serów)
 
Ale z paneerem (panirem) jest inaczej. I dlatego na bazie paneeru jest tyle potraw, od południa po północ Indii. Same smakołyki.

Indyjskie chlebki… co region to coś innego

W Indiach co region to inny zwyczaj chlebowy. Pieczywo bywa smażone, pieczone, suszone, grillowane i co więcej w niczym nie przypomina naszego europejskiego chleba. Robi je się codziennie i to w każdym domu.
U nas w Tulsi podajemy między innymi naany. Są to placki, które dzięki specjalnej technice zagniatania i klepania rozwarstwiają się jak ciasto listkowe. Bazą naanów jest mąka pszenna. A technika wykonania naana wymaga odrobiny brutalnościi. Trzeba takim plackiem trzepnąć kilka razy o stół inaczej nie będzie miał swojej sprężystości Taka prawda