Poczytadła o Indiach – Lista ksiązek o indyjskiej tematyce (ciągle uzupełniania) 📚📚📚

Mamy już całkiem pokażny zbiór ksiażek o Indiach. Częściowo są w Tulsi Mokotów częściowo jeszcze w naszych prywatnych zbiorach, częściowo w Tulsi Ursynów. Wyczuleni na wszystko co „o Indiach” wyłapujemy każdą nowość na rynku, każdą wiadomość o książce o tematyce indyjskiej. Ale wiadomo.. nikt nie wie wszystkiego. Pomału pomału zrobimy z tego fajną listę dla lubisiów Indii, może z recenzjami, może z krótkim opisem… na razie lepimy listę.

Jak cos to dopisujcie swoje tytuły. Na pewno cos fajnego z tego się urodzi.

  1. „Indyjską mozaikę” Tomasza Mazura
  2. „Nic nie zdarza się przypadkiem” T. Terzaniego
  3. „Siedemdziesiąt siedem słoni” Piotr Biedrzycki
  4. „Dziewięć żywotów. Na tropie świętości we współczesnych Indiach”, William Darymple
  5. „Cień góry” Gregory David Roberts
  6. „Maximum city. Mumbai,” Suketu Mehta
  7. „Indie. Miliony zbuntowanych”, autor V.S. Naipaul
  8. „Lalki w ogniu. Opowieści z Indii”, Paulina Wilk
  9. „Gang różowego sari” Amana Fontanella-Khan
  10. :Święte Gry” Vikram Chandra
  11. „Uśmiechy Bombaju. Podróż do Indii zmieniła moje życie” Jaume Sanllorente
  12. „Tygrysie Wzgórza” Sarita Mandanna
  13. „Moje Indie” Jarosław Kret
  14. „Bóg rzeczy małych ” Arundhati Roy
  15. „Alfabet zakochanego w Indiach” Jean Claude Carriere
  16. „Biały Tygrys „Aravind Adiga
  17. „Dzieci Północy” Salman Rushdie
  18. „Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju” autor Katherine Boo
  19. „Droga do Indii” Edward Morgan Forster
  20. „Gdy nie nadejdzie jutro ” Paweł Skawiński
  21. „Masala” Max Cegielski
  22. „Żarłoczny przypływ” Amitav Ghosh
  23. „Rowerem w stronę Indii” Robert Maciąg
  24. „Jadę sobie. Azja. Przewodnik dla podróżujących kobiet” Marzena Filipczak
  25. „Kim” Rudyard Kipling
  26. „Historia Indii” Jan Kieniewicz
  27. „Ucieczka do Indii ” Krzysztof Mroziewicz
  28. „Indie rozdarte,” Arundhati Roy
  29. „Pieszo przez Indie” Oliver Schulz
  30. „Z Hajerem na kraj Indii” Mieczysław Bieniek
  31. „Szpagat w pionie. W drodze przez Indie” Maciej Wesołowski
  32. „Zadyma w dzikim sadzie” Kiran Desai
  33. „Naga Asu” Konrad Wilk
  34. „Indie Spółka z o.o.” Joanna Irzabek
  35. „Zawsze piękne. Życie, śmierć i nadzieja w slumsach Bombaju” Boo Katherine
  36. „W 80 pociągów dookoła Indii” Monisha Rajesh
  37. „Kamienne Tablice” Wojciech Żukrowski
  38. Shantaram Gregory David Roberts
  39. „Delhi. stolica ze złota i snu” Rana Dasgupta
  40. „Indie” Piotr Bielski

I jedziemy dalej.

Diwali 2016 – Święto Światła w Indiach

Nie wiem czy wiecie ale od wczoraj w Indiach obchodzi się jedno z najważniejszych jak nie najważniejsze święto. Diwali!
Diwali 2016! Święto Światła!
Cudowne święto, przy którym całe Indie i nie tylko rozświetlają się miliardami światełek. Domy i ulice wypełniają się zapachami, łakociami i przysmakami o jakie trudno o innym czasie. IMG_6216 Czytaj dalej

Trochę inne lassi w radżastańskim Jaipurze

Wczoraj pod koniec dnia mieliśmy ciekawą rozmowę w Tulsi. O Lassi, o smakach lassi, o innych napojach. Opowiadaliśmy o suger can juice, o soku z trzcinowym z odrobiną masala, o wyciskanych granatach i moosombi, o arbuzowych ambrozjach… i wreszcie o kokosach z dziurką, słomką i cudowną wodą kokosową.Mango lassi in Jaipur
Ale zaczęło się od lassi.
I wiecie, u nas w Tulsi i każdej innej indyjskiej knajpce w Polsce czy Europie pije się w szklanicach, różne kształty i wielkości ale jednak to tylko szklane naczynia w stylu barowym.

Natomiast w Indiach są jeszcze miejsca gdzie prawdziwe najprawdziwsze lassi pije się z … glinianych czarek. Rożki specjalnie lepione i wypalane na okoliczność lassi.


I wiecie co jest najlepsze !? Nigdy nie zgadniecie !
Te gliniane rożki są jednorazowego użytku. Po wypiciu lassi taki rożek wyrzuca się do koszta tłukąc go na tysiąc kawałków. I to jest chyba najtrudniejszy moment dla każdego turysty. Jak zbić coś takiego???? Jak można wyrzucać coś takie kształtnego, pięknego i robionego czyimiś rękoma? A jednak.
I niech nam ktoś powie, że Indie to bród, smród, śmieci i plastik . Nie, oni byli i są bardziej ekologiczni niż my wszyscy razem wzięci ale .. to zachód im wcisnął te triliony plastikowych butelek i torebek. My im zgotowaliśmy swoim zachowaniem ten los. Niestety 🙁

Nota bene wiecie gdzie z takiego glinianego rożka można się jeszcze w Indiach napić? W Jaipurze, na tej samej ulicy gdzie staje się by popatrzeć na Pałac Wiatrów. 200 metrów dalej po przeciwnej stronie niż sam Pałac.

Byliście w Jaipurze? Kojarzycie Amber Fort? Słonie? Pałac Wiatrów i fantastyczny Jantar Mantar, centrum astronomiczne z XVIII wieku ze zgromadzonym tam przestrzennymi ogromnymi budowlami pozwalającymi obliczyć praktycznie wszystko co związane z gwiazdami, planetami i naszym czasem urodzenia?

Cały Jaipur jest niezwykły. kto był ten wie. My też wiemy 🙂

Poranek nad oceanem w miejscu zwanym Somnath

IMG_1932
Somnath w stanie Gudżarat, leżąca nu wybrzeży Morza Arabskiego w odległości 79 km od Junagadh i 25 km od Chorwad.

Czy macie szanse obudzić się dzisiaj tak jak my kiedyś, tuż  tuż nad brzegiem oceanu , na takiej plaży, w towarzystwie takich małych wiewióreczek?
A wiecie gdzie to cudne miejsce jest?
W bardzo szczególne miejsce dla Indusów i Hindusów. Czytaj dalej

Sun Temple , Modhera (Gujarat)

Co mają wspólnego te zdjęcia z Tulsi i ta świątynia? Czy mają?
Otóż mają. SŁOŃCE !IMG_3196
Juz dawno dawno temu ludzie zauważyli, że pewne procesy zaczynają się tylko w obecności słońca. Czuli a potem wiedzieli, że słońce ma nadzwyczajną moc. Byli wdzięczni za jego obecność.
Odczuwali potrzebę większego kontaktu, czasami w fizycznej formie, czasami duchowej.
A my, my staramy się by Tulsi była codziennie przepełniona słońcem, jasnością, radością, dobrą energią bez względu na pogodę na zewnątrz. Takie słońce jak dzisiaj bardzo nam w tym pomaga. Energia słońca wspiera w niejednym trudnym momencie.
 
W Indiach poszli nawet wręcz krok dalej bo i modlą się do słońca co rano, i wykonują poranne słynne Surya Namaskar czyli powitanie słońca (sekwencja ruchów i póz w jodze) i nawet budują poświęcone słońcu świątynie jak ta w Modherze (Gujarat) czyli świątynia Sun Temple. (na zdjęciu)
Widzieliście ją, ktoś tam był?
Cudowne miejsce. Spokojne, słoneczne i wypełnione wspaniałą energią. Już nawet pomijając fakt ogromnego szacunku dla budowniczych.
Sun Temple, Modhera

 
Nie mówimy, że Tulsi to świątynia. O kurcze, nigdy! Ale chcielibyśmy by była tu dobra, czysta, słoneczna, energia. Taka, która wspiera, pomaga, regeneruje, odświeża.
Siadajcie w słońcu, przy stoliczkach gdzie słońce będzie miało szanse otulić Was swoimi promieniami.
 
Słonecznego dobrego dnia.