Czy macie szanse obudzić się dzisiaj tak jak my kiedyś, tuż tuż nad brzegiem oceanu , na takiej plaży, w towarzystwie takich małych wiewióreczek?
A wiecie gdzie to cudne miejsce jest?
W bardzo szczególne miejsce dla Indusów i Hindusów.
Somnath
W Gujaracie. Miejsce pielgrzymek i odwiedzin turystów. Z religijnego punktu widzenia jedno z najważniejszych miejsc w Indiach bowiem mieści się tam Świątynia Siwy, którą faktycznie zalicza się do 12 dźjotirlingamów Śiwy.
Według legendy świątynia istnieje tam od zarania dziejów, a wzniósł ją sam bóg Księżyca (stąd soma w nazwie świątyni). Pewnego razu nie zastosował się on do poleceń swojego teścia Dakszy. Daksza straszliwie się rozgniewał i rzucił klątwę na Somę, by osłabł i znikł. I tak zaczęło ubywać księżyca, który wcześniej świecił pełnią blasku. Na widok losu Somy stanęli przed Dakszą bogowie i boginie, by prosić go o cofnięcie klątwy. Ugłaskany Daksza kazał Somie wykąpać się w miejscu, gdzie rzeka Saraswati wpada do morza, po czym oddać cześć Panu Śiwie. W ten oto sposób Śiwa stał się Somnath, czyli Panem Księżyca. Świątynia jest obecnie zrujnowana (była kilkakrotnie niszczona przez muzułmanów).
A ponieważ pełnia tuż tuż za nami to bycie w tym miejscu na przykład dzisiaj byłoby fantastycznym przeżyciem.
My byliśmy, tam się o poranku obudziliśmy, wdychaliśmy cudowne powietrze oceanu, słyszeliśmy dźwięki porannej aarti w świątyni.
Namaste, miłego dnia
