Większość historyków medycyny uważa, że Ayurveda to najstarszy na świecie system medycyny naturalnej. Powstał on w Indiach ponad 5 tysięcy lat temu.
Ayus oznacza „życie” lub „okres życia”, veda oznacza „wiedzę” lub „naukę”, zatem Ajurveda to „nauka o życiu”. Jej celem jest uświadomienie, w jaki sposób możemy wpływać na nasze zdrowie, jak możemy je kształtować i jak przedłużać. Według Ayurvedy umysł wywiera najgłębszy wpływ na ciało, a zatem uwolnienie się od chorób zależy od zmiany świadomości, zrównoważenia jej i przekazania tej równowagi ciału.
Ayurveda ma charakter holistyczny czyli patrzy na człowieka jako na całość – sumę jego sfery fizycznej, umysłowej i uczuciowej. Natomiast choroba definiowana jest jako brak równowagi pomiędzy siłami, które rządzą naszym ciałem. Dlatego też leczenie określonej choroby polega na przywróceniu harmonii całemu ciału, które w ten sposób wzmocnione samo dokona uzdrowienia. W człowieku jest ogromna moc.
Ayurveda traktuje każdego człowieka indywidualnie, każdy jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Z drugiej strony znane jest powszechnie powiedzenie , które mówi, iż to, co dla jednego jest lekarstwem, dla innego może być trucizną. I to prawda. Dlatego Ayurveda mówi, żeby zacząć od poznania siebie oferując wiele sposobów, jak tego dokonać. Znając siebie i swoje ciało postawienie właściwej diagnozy i dobrania takiej terapii, która przyniesie nam wyłącznie same korzyści staje się o wiele prostsze.
Mówi się, że gdyby Ayurveda była religią, Natura byłaby jej boginią. Od zarania dziejów żaden lekarz nie wyleczył żadnego pacjenta. Teraz jest jeszcze gorzej, bo z chorób lekarze żyją i na nich zarabiają. W przyszłości również nie będą nas wstanie leczyć z sukcesem , gdyż jedynie Natura potrafi leczyć.
Lekarze nie są po to, by na naszych oczach dokonywać cudów. Nie potrafią tego. Nie powinniśmy wymagać od nich rzeczy niemożliwych. Prawdziwy lekarz powinien być tylko nauczycielem, który pomaga pacjentowi samemu radzić sobie ze swoimi problemami. Cuda pozostawmy Naturze. Od lekarzy powinniśmy tylko oczekiwać, ze użyją swoich umiejętności i wiedzy jak medium, za pośrednictwem którego działa Natura.
Z tego też powodu, bardziej niż medycznym systemem, Ayurveda jest raczej sposobem życia – umiejętnością współpracowania z Naturą i życiem w harmonii z jej prawami. Jak powiedział Carl Jung: „Kiedy idziesz boso, jak możesz nie pamiętać o istnieniu ziemi?…”. Ładnie powiedział, prawda?
Ayurveda przede wszystkim zachęca nas do wzięcia odpowiedzialności za własne zdrowie i dobrostan.
Kiedy mówimy o smakach, najczęściej mamy na myśli potrawy lub produkty, które kojarzą nam się z nimi. „Słodkie jak miód”,” kwaśne jak ocet”,” gorzkie jak piołun” to porównania, które na stałe weszły do potocznego języka. Czyli inaczej mówiąc życie jest jak nasze jedzenie. Ktoś powiedział, że jesteś tym co jesz.
Ale prawda jest tak, że tradycyjne pojęcie smaku różni się od aurvedyjskiego spojrzenia na nie. Rzeczywisty smak niewiele ma wspólnego z jego źródłem – powstaje w ustach podczas kontaktu pożywienia z kubkami smakowymi. Warto to zrozumieć i poznać jak to wszystko działa.
Spróbujmy zrobić taki eksperyment. Z pomarańczą. To dowód na relatywność odczuwania smaku.
Weźmy dojrzałą pomarańczę i przekrójmy ją na pół. Po zjedzeniu jednej połówki zjedzmy łyżeczkę lub dwie miodu, a następnie pozostałą część pomarańczy. Druga połówka wyda nam się o wiele kwaśniejsza od pierwszej. Pomarańcza nie zmieniła się, zmieniła się natomiast nasza percepcja. Miód tymczasowo przytępił zdolność odczuwania słodkiego smaku, ponieważ zmysł smaku został nim przesycony. Kiedy więc spożywaliśmy drugą część pomarańczy, język zignorował jej słodycz, selektywnie doświadczając głównie jej kwaśnego smaku.
Innym przykładem jest pewna roślina rosnąca w Indiach, której liście po ich spożyciu na jakiś czas całkowicie uniemożliwiają odczuwanie słodkiego smaku. Cukier traci swą słodycz, a jedząc go, czujemy tylko jego krystaliczną strukturę w naszych ustach. Takie czary.
Według Ajurwedy pożywienie nie traci smaku, nawet kiedy ulegnie strawieniu. Każda komórka w organizmie posiada swój własny „zmysł smaku”, czyli sposób reagowania na smak substancji, która ją odżywia. Ponieważ wszystkie te komórki wpływają na siebie wzajemnie, wpływają również na zmysły i umysł. Stąd wniosek, iż smaki mają potężne oddziaływanie na nasze zdrowie i stan świadomości.
Wszystko, co spożywamy, wpływa na nasze ciało na trzy różne sposoby:
- Pierwszym efektem kontaktu pożywienia z naszym ciałem jest jego smak, którego doświadcza język, zanim zostanie ono strawione.
- Drugie oddziaływanie ma miejsce podczas trawienia i ma związek z energią. Smaki „ciepłe”, czyli kwaśny, słony i ostry zwiększają zdolność organizmu do trawienia, zaś „zimne” jak słodki, gorzki i cierpki wymagają dodatkowej porcji energii z organizmu do ich strawienia.
- Kiedy trawienie jest zakończone, składniki odżywcze są wchłaniane do wewnątrz komórek. Efekt, jaki wywierają, jest odczuwany zarówno przez ciało jak i przez umysł.
Końcowym efektem zjedzenia pokarmu słodkiego lub słonego jest smak słodki – odżywczy i sycący, dający satysfakcję ciału i umysłowi.
Kwaśne potrawy wytwarzają ostatecznie smak kwaśny, który każe ciału doświadczać i próbować nowych rzeczy, samemu jednak nie dając nic od siebie. Zauważmy, iż większość potraw zwiększających apetyt, to potrawy kwaśne.
Gorzki, ostry i cierpki zazwyczaj tworzą stany fizyczne lub mentalne, kiedy czujemy, iż coś tracimy. Są jednak bardzo istotne, gdyż poprawiają oraz przyspieszają trawienie i wydalanie.
Ajurwedyjscy eksperci zauważyli, że pokarmy, które najkorzystniej wpływają na organizm i pomagają utrzymać go w równowadze to zazwyczaj te, które mają bardzo wyjątkowe zestawienie cech.
Weźmy dla przykładu cytrynę – jest kwaśna i gorzka w smaku, zimna -biorąc pod uwagę energię, a jej efektem końcowym jest smak słodki.
Dobrze, to tak w skrócie.
Otwieramy szeroko drzwi i zapraszamy Was do świata Ayurvedy. Wiedzy, która daje wolność, zdrowie i szczęście. Czysty spokój i harmonię we wszystkich aspektach życia.