Wczoraj pod koniec dnia mieliśmy ciekawą rozmowę w Tulsi. O Lassi, o smakach lassi, o innych napojach. Opowiadaliśmy o suger can juice, o soku z trzcinowym z odrobiną masala, o wyciskanych granatach i moosombi, o arbuzowych ambrozjach… i wreszcie o kokosach z dziurką, słomką i cudowną wodą kokosową.
Ale zaczęło się od lassi.
I wiecie, u nas w Tulsi i każdej innej indyjskiej knajpce w Polsce czy Europie pije się w szklanicach, różne kształty i wielkości ale jednak to tylko szklane naczynia w stylu barowym.
Natomiast w Indiach są jeszcze miejsca gdzie prawdziwe najprawdziwsze lassi pije się z … glinianych czarek. Rożki specjalnie lepione i wypalane na okoliczność lassi.
I wiecie co jest najlepsze !? Nigdy nie zgadniecie !
Te gliniane rożki są jednorazowego użytku. Po wypiciu lassi taki rożek wyrzuca się do koszta tłukąc go na tysiąc kawałków. I to jest chyba najtrudniejszy moment dla każdego turysty. Jak zbić coś takiego???? Jak można wyrzucać coś takie kształtnego, pięknego i robionego czyimiś rękoma? A jednak.
I niech nam ktoś powie, że Indie to bród, smród, śmieci i plastik . Nie, oni byli i są bardziej ekologiczni niż my wszyscy razem wzięci ale .. to zachód im wcisnął te triliony plastikowych butelek i torebek. My im zgotowaliśmy swoim zachowaniem ten los. Niestety 🙁
Nota bene wiecie gdzie z takiego glinianego rożka można się jeszcze w Indiach napić? W Jaipurze, na tej samej ulicy gdzie staje się by popatrzeć na Pałac Wiatrów. 200 metrów dalej po przeciwnej stronie niż sam Pałac.
Byliście w Jaipurze? Kojarzycie Amber Fort? Słonie? Pałac Wiatrów i fantastyczny Jantar Mantar, centrum astronomiczne z XVIII wieku ze zgromadzonym tam przestrzennymi ogromnymi budowlami pozwalającymi obliczyć praktycznie wszystko co związane z gwiazdami, planetami i naszym czasem urodzenia?
Cały Jaipur jest niezwykły. kto był ten wie. My też wiemy 🙂