Indie
Idli, dosa i uttapam – delicje południowych Indii Zapraszamy na nie do Tulsi Ursynów
„A nie macie Dosy??? ” „A kiedy będzie?” ” A będzie idli? Z sambarem? ”
Ależ my się nasłuchaliśmy próśb o południowe indyjskie dania w Tulsi. Jakbyśmy nie wiedzieli, że warte są każdego kęsa i każdego grzechu. Choć grzechu tu nie ma bo to są bardzo lekkie, zdrowe i nietuczące potrawy.
I to wprowadzamy do naszego Tulsi Menu
słynne IDLI czyli ryżowe placuszki gotowane na parze, niezrównaną
DOSĘ czyli chrupiący, cieniutki naleśnik ze ryżowej i cieciorkowej mąki i
UTTAPĘ albo UTTAPAM czyli gruby naleśnik, placek z tej samej mąki. Tradycyjnie te danie podaje się ze specjalnymi sosami : sambarem czyli Sambar coś w rodzaju zupy na bazie soczewicy i miąższu z owoców tamaryndowca i przypraw, kokosowym i pomidorowym chatnejem.
Na razie zapraszamy Państwa na te smakołyki do Tulsi Ursynów, przy Al.Ken 93 (tuż nad Metrem Stokłosy, galeria Metro, tuż przy centralnym wejściu do Galerii). Wkrótce też w Tulsi Mokotów.
Zapraszamy do kosztowania. Kto był w Indiach, Kerala, Goa i te klimaty to pewnie już dawno za tym smakiem tęskni. Inni, wierzymy, że będą tęsknić po spróbowaniu.
Gorąco zapraszamy.
Pahadi Chicken – Jak to zrobić?
Dzisiaj w naszej Tulsikowej kuchni zapachniało wyjątkowo mocno miętą, kolendrą i limonką. Przygotowywaliśmy bowiem w sumie dość proste danie ale niezwykle efektowne, zdrowe i smaczne. Jedliśmy je w Delhi i myślimy, że może Wam bardzo smakować. Tak jak nam oczywiście 🙂
Pahadi Chicken Kabab albo inaczej Green Chicken Kabob albo jeszcze inaczej Pahadi Murg Tikka Kebab.
A jeślibyście chcieli przygotować Pahadi Chicken w domowych pieleszach to tutaj „instrukcja”
Przygotowanie ok : 30 Min
Gotowanie ok : 30 Min
Co potrzebujecie:
- 200 gm piersi z kurczaka
- 50 gm świeżej kolendry
- 50 gm świeżych liście mięty
- 1 filiżankę jogurtu
- 10 zielonych chilli (ostrość już dobierzcie sami)
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyzeczkę oleju
- sól do smaku
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- Oczyścicie i potnijcie na 2-3 cm kostki kurczaka.
- W młynku najlepiej do rozdrabniania ziół i warzyw zmiksujcie jogurt, zielone chilli, kolendrę i miętę oraz olej. Powinna powstać zielona gładka pasta.
- A teraz pastą, sokiem z cytryny i solą obtoczcie kawałki kurczaka. Zamarynujcie po prostu. Zostawcie na 2-3 godziny dla lepszego efektu.
- Rozgrzejcie piekarnik do 200 C. My pieczemy je w piecu Tandoori a tam jest dużo bardziej gorąco 😉 Ale kto trzyma piec tandoor w domu w Polsce ? 😉
- Nabijcie na szpikulce do grillowania kurczaka. Takie szaszłyki.
- Włóżcie kurczaka do piekarnika na grill i grilujcie przez 25 minut a potem jeszcze ze 2 minutki by uzyskać lekko przypieczony efekt.
I gotowe. Podawajcie gorące i najlepiej z zimnym jogurtowym dipem.
Smacznego 🙂
Papdi (Papri ) Chaat – fantastyczny street food
Papri chaat, paapri chaat albo papdi chaat jest bardzo popularnym indyjskim street i fast foodem w północnych Indiach. Ale też w Bangladeszu i Pakistanie. W końcu to kiedyś było jedno państwo z podobnymi kulinarnymi tradycjami, smakami i gustami. A i wersji tego dania jest multum.
Nie mniej jedna rzecz w nich zawsze jest niezmienna i tym się właśnie wyróżnia papdi chaat, to w nim jest właśnie takie pociągające i niezwykłe. Bowiem w jednym kęsie papdi znajdziecie wiele smaków i faktur, od słodkiego jogurtu, przez bardzo kruche papdi czy rozpływające się w ustach ziemniaczki. A wszystko to okraszone całym bogactwem indyjskich przypraw. Jeden kęs jest prawdziwą podróżą po odczuciach smakowych.
Oto Tulsi Papdi Chaat 🙂
Trochę inne lassi w radżastańskim Jaipurze
Wczoraj pod koniec dnia mieliśmy ciekawą rozmowę w Tulsi. O Lassi, o smakach lassi, o innych napojach. Opowiadaliśmy o suger can juice, o soku z trzcinowym z odrobiną masala, o wyciskanych granatach i moosombi, o arbuzowych ambrozjach… i wreszcie o kokosach z dziurką, słomką i cudowną wodą kokosową.
Ale zaczęło się od lassi.
I wiecie, u nas w Tulsi i każdej innej indyjskiej knajpce w Polsce czy Europie pije się w szklanicach, różne kształty i wielkości ale jednak to tylko szklane naczynia w stylu barowym.
Natomiast w Indiach są jeszcze miejsca gdzie prawdziwe najprawdziwsze lassi pije się z … glinianych czarek. Rożki specjalnie lepione i wypalane na okoliczność lassi.
I wiecie co jest najlepsze !? Nigdy nie zgadniecie !
Te gliniane rożki są jednorazowego użytku. Po wypiciu lassi taki rożek wyrzuca się do koszta tłukąc go na tysiąc kawałków. I to jest chyba najtrudniejszy moment dla każdego turysty. Jak zbić coś takiego???? Jak można wyrzucać coś takie kształtnego, pięknego i robionego czyimiś rękoma? A jednak.
I niech nam ktoś powie, że Indie to bród, smród, śmieci i plastik . Nie, oni byli i są bardziej ekologiczni niż my wszyscy razem wzięci ale .. to zachód im wcisnął te triliony plastikowych butelek i torebek. My im zgotowaliśmy swoim zachowaniem ten los. Niestety 🙁
Nota bene wiecie gdzie z takiego glinianego rożka można się jeszcze w Indiach napić? W Jaipurze, na tej samej ulicy gdzie staje się by popatrzeć na Pałac Wiatrów. 200 metrów dalej po przeciwnej stronie niż sam Pałac.
Byliście w Jaipurze? Kojarzycie Amber Fort? Słonie? Pałac Wiatrów i fantastyczny Jantar Mantar, centrum astronomiczne z XVIII wieku ze zgromadzonym tam przestrzennymi ogromnymi budowlami pozwalającymi obliczyć praktycznie wszystko co związane z gwiazdami, planetami i naszym czasem urodzenia?
Cały Jaipur jest niezwykły. kto był ten wie. My też wiemy 🙂
Poranek nad oceanem w miejscu zwanym Somnath
Czy macie szanse obudzić się dzisiaj tak jak my kiedyś, tuż tuż nad brzegiem oceanu , na takiej plaży, w towarzystwie takich małych wiewióreczek?
A wiecie gdzie to cudne miejsce jest?
W bardzo szczególne miejsce dla Indusów i Hindusów. Czytaj dalej